Ścieżka edukacyjna
Tablica nr 14

Krzyż, Birkental, Toporek, Ug, niespełnione idee powstania kościoła i kaplicy
w Kocurach

Krzyż przy ulicy Szemrowickiej pojawia się w 1827 roku. Pierwsza opowieść związana z krzyżem według przekazu mieszkańców mówi, że drogą Dobrodzień – Olesno przechodził oddział żołnierzy Napoleona (prawdopodobnie wracających tą drogą w 1813 roku po klęsce kampanii rosyjskiej pod Moskwą). Człowiek ( prawdopodobnie z Landsturmu, formacji wojskowej pospolitego ruszenia), ukrywający się na na pobliskim polu zboża ( w miejscu, gdzie obecnie stoi dom, przy ulicy Oleskiej 2B) wystrzelił w kierunku żołnierzy i ukrył się z powrotem w zbożu. Niestety zdradził go dym po wystrzale. Żołnierze z oddziału wystrzelili salwę i zabili samotnika. Zastrzelony człowiek prawdopodobnie pochodził z Malichowa. Na pamiątkę tego wydarzenia, na polu mieszkańcy chcieli postawić krzyż, jednakże właściciel nie wyraził na to zgody. Postawiono go na skraju drogi po jej drugiej stronie. Druga wersja legendy mówi o pochowanych w tym miejscu żołnierzach napoleońskich.

Krzyż w miejscu zdarzenia jeszcze na przełomie XIX i XX wieku był drewniany. Umieszczono na nim figurę Chrystusa z gipsu. Gdy uległa zniszczeniu, ułamaną rękę zakopano pod krzyżem. W latach 70-tych XX wieku postawiono krzyż z terrazzo. Uprzednio krzyż ten miał stać przy wejściu do kościoła w Szemrowicach i pełnić funkcję krzyża misyjnego. Niestety materiał był nietrwały i krzywił się. Parafia zrezygnowała z zakupienia krzyża z terrazzo i ostatecznie pani Maria Lempa z Kocur kupiła ten krzyż, a pan Erwin Pradella wmurował go na miejscu zniszczonego drewnianego krzyża w Kocurach. Do lat 80-tych XX wieku we wsi był zwyczaj odprowadzania zmarłych mieszkańców wsi aż do krzyża. W 2015 roku mieszkańcy ufundowali granitowy krzyż, a mosiężną figurę Chrystusa przełożono ze starego krzyża. Kiedy kopano fundament pod nowy krzyż nie odnaleziono żadnych szczątków ludzkich, a ziemia miała swoje naturalne nawarstwienia. W ziemi znajdowały się jedynie pozostałości po poprzednich krzyżach. Krzyż z terrazzo został w całości pokruszony i umieszczony w obecnych fundamentach. Według przekazu mieszkańców ludzie dawniej obawiali się przechodzić obok krzyża, gdzie podobno straszyło. Pani Maria Lempa zaczęła zapalać znicz obok krzyża i od tego czasu przestało „straszyć”.

Naprzeciwko krzyża przy ulicy Oleskiej 4 mieszkała ostatnia przedstawicielka rodziny Kotzur (Anastasia Kotzur).

Birkental, jest to miejsce przy strumyku w Kocurach, gdzie rosły trzy brzozy. Był to teren podmokły i ze względu na rosnące tam brzozy został nazwany Birkental (Brzozowa Dolina). W 1936 roku władze niemieckie wykorzystały tę nazwę do zmiany nazwy miejscowości i wieś Kotzuren nazwano Birkental (Brzozowa Dolina). W XXI wieku nawiązując do tych informacji utworzono Herb Sołectwa Kocury – Malichów, w którym umieszczono brzozę. Nazwa została także wykorzystana przy założeniu Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Kocury i Malichów „Brzozowa Dolina” oraz w nazwie miejscowego zespołu muzycznego „Familijo z Brzozowej Doliny”. Na początku XXI wieku była również wydawana sołecka gazetka „O czym szumią brzozy”.

Toporek (Toborek), jest to miejsce przy ulicy Krzywej nr 3. Prawdopodobnie nazwa pochodzi od nazwiska lub narzędzia. Z tego miejsca pochodzi jedyna siostra zakonna z Kocur, siostra Maria Rotrudis – Jadwiga Otrzonsek.

Siostra Maria Rotrudis – Jadwiga Otrzonsek, Źródło: Archiwum prywatne

Siostra Maria Rotrudis – Jadwiga Otrzonsek, ur. 30. 10. 1908 roku w Kocurach (Kotzuren)[1].  01.03.1930 roku wstąpiła do zakonu Sióstr Służebniczek Śląskich Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej,  a profesję zakonną przyjęła 21.10.1931 roku. Zmarła 26.01.1945 w Pilchowicach[2]. Córka Tomasza i Pauliny Czaja, ochrzczona 01.11.1908 w kościele parafialnym w Dobrodzieniu. Bierzmowana 09.09.1922 roku. Do szkoły uczęszczała od 1915 do 1923 roku w Kocurach. Od wczesnej młodości pragnęła poświęcić się Bogu  w życiu zakonnym. W 22 roku życia mogła zrealizować swoje najgorętsze marzenia. Nowicjat odbyła w Porębie, a po złożeniu profesji świętej uczyła się pielęgniarstwa w szpitalu Zgromadzenia w Strzelcach. Egzamin państwowy złożyła w 1935 roku. Zginęła śmiercią tragiczną w czasie II wojny światowej w Pilchowicach, koło Gliwic[3]. Siostra Maria Rotrudis wraz z innymi siostrami pozostała przy swoich podopiecznych, kiedy nadciągał front. Prawdopodobnie 18.01.1945 roku została zgwałcona i postrzelona przez żołnierzy rosyjskich i zmarła w płomieniach podpalonego klasztoru[4]. Pogrzebana we wspólnym grobie z siostrą Marią Ludolfą Parzych[5].

Za boiskiem szkolnym w kierunku ulicy Krzywej (miejsca zwanego Toporek lub Toborek) rozciągają się pola które nazywano Ug. W latach 70-tych XX wieku zostały zalesione z powodu lichej gleby. Słowo „Ug” oznaczało prawdopodobnie słabą glebę.

Niespełnione idee powstania kościoła i kaplicy w Kocurach

Pierwsza wzmianka dotycząca budowy kościoła w Kocurach jest związana z legendą o gospodarzu, który ukrył pod Grubym Dębem złoto przeznaczone na budowę kościoła.

Następna informacja dotyczy budowy kaplicy Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W roku 1946 za ratunek Maryi w czasie wojny i ocalenie parafii, mieszkańcy Kocur prosili księdza Henczycę o wybudowanie kaplicy w Kocurach. Jedna z rodzin zadeklarowała przekazanie działki pod jej budowę, przy ulicy Oleskiej (według przekazu ustnego właścicielami  działki była rodzina Hollik z Kocur), ale ostatecznie kaplica została wybudowana w Szemrowicach. W ramach protestu trzy rodziny najbardziej zaangażowane nie podpisały aktu ślubowania parafian, dotyczącego decyzji wybudowania kaplicy i uczestnictwa w Mszach odpustowych, odprawianych co roku jako wotum wdzięczności za ocalenie parafii. Następnie w 1957 roku ksiądz Henryk Czerwionka planował budować nowy kościół w Szemrowicach, natomiast stary drewniany kościół miał być przeniesiony do Kocur. Była wytypowana działka przy ulicy Oleskiej, której właścicielką była pani Maria Lempa (z domu Hollik).

Drewniany Kościół w Szemrowicach pw. Trójcy Świętej. Źródło: Archiwum prywatne.

Na osobistą interwencję posłanki na Sejm, pani Dubielowej, i zgłoszonych wniosków budowlanych, inżynier Włodzimierz Pyka z Pracowni Urbanistycznej w Katowicach dokonał przeglądu stanu technicznego kościoła w Szemrowicach. Oto jego relacja:

Kościół w Szemrowicach jest zabytkowym kościółkiem drewnianym z końca XV, względnie XVI w. W czasie wizji lokalnej stwierdziłem, że budowla znajduje się w fatalnym stanie technicznym, gdyż daleko posunięta próchnica dolnych „wieńców” powoduje ich zapadanie się, co spowodowało groźne osiadanie i przechylenie nawy głównej. Podobnie konstrukcja dachu i stropu wymagają radykalnej wymiany. Tramy i słupy chóru grożą zawaleniem. Analizując istniejący stan techniczny, dochodzę do wniosku, iż racjonalny remont wymagałby całkowitego rozebrania kościółka i nowego zmontowania po wymianie nowych części. Każda inna zastępcza forma nie jest w stanie poprawić w sposób skuteczny postępującego zniszczenia.

Biorąc pod uwagę fakt, że parafia Szemrowice już od przyszłego roku ma zamiar budować nowy kościół, uważam za bardzo słuszny wniosek o przeniesienie kościółka do Koczur, gdzie znalazłby właściwą opiekę żądającej przeniesienia ludności. Jest to tym bardziej uzasadnione faktem, iż z chwilą wybudowania nowego kościoła w Szemrowicach opieka nad zabytkowym kościółkiem przestanie leżeć w zainteresowaniu parafii. Wytypowana działka w Koczurach została wybrana właściwie ze względu na dobre położenie wśród zabudowy i istniejącą drogę komunikacyjną. Poza tym istniejący drzewostan pozwoli na dobre zagospodarowanie działki w charakterze typowym dla drewnianych obiektów zabytkowych.

Przeniesienie kościoła do Kocur miało być okazją do przeprowadzenia jego gruntownej renowacji. W Kocurach miał on stanowić kościół filialny parafii Szemrowice [6].

Ostatnią próbę budowy kaplicy w Kocurach ponowił ksiądz Zbigniew Donarski, na początku lat 80-tych XX wieku. Chciał wynająć budynek przy ulicy Szemrowickiej 4 od Herberta Dudek, w którym chciał utworzyć salkę do nauki religii oraz kaplicę, ponieważ od 1954 roku wprowadzono zakaz nauki religii w szkole. Właściciel wstępnie się zgodził, ale był jedynie dzierżawcą budynku z gminy. Gdy Dudek został właścicielem, ksiądz Donarski przestał być proboszczem parafii Szemrowice. Do pomysłu utworzenia w Kocurach salki do nauki religii i kaplicy już nie powrócono.

Od roku 1962 w Kocurach odbywała się nauka religii w domach prywatnych u następujących rodzin: Lichtfeld, Dudek Rafał (do 1969 roku) i Fuhl (1979-1989).

Może kiedyś mieszkańcy Kocur się zjednoczą i spełnią marzenia swoich przodków, dotyczące budowy kaplicy…

  1. P. Kuc „Kościelne dzieje Szemrowic”  Lubliniec 2003 s. 51
  2. http://www.swzygmunt.knc.pl/MARTYROLOGIUM/POLISHRELIGIOUS/vPOLISH/HTMs/POLISHRELIGIOUSmartyr3904.htm
  3. S. M. Szmidt „Nekrologi Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej (Śląskich), Wrocław 1983 s. 88
  4. http://www.historiapilchowice.pl/wp-content/uploads/2018/10/07_Historia_www2.pdf   s. 29
  5. S. M. Szmidt „Nekrologi Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej (Śląskich), Wrocław 1983 s. 88
  6. P. Kuc „Kościelne dzieje Szemrowic”  Lubliniec 2003 s. 78